Piękny film o krzywdzie, czyli ZJEDNOCZONE STANY MIŁOŚCI. Od 29 lipca w kinach

PIĘKNY FILM O KRZYWDZIE I O PRAWDZIE Film o krzywdzie, strachu, niepewności i szaleństwie, które nie dotyczą wybranych, ale tych najzwyklejszych, niewidzialnych na co dzień ludzi. Zjednoczone stany miłości emocjonalnie rozbierają widza do najgłębszych warstw, bo są do bólu prawdziwe. Prawda kipi, zostawia gorzki posmak w ustach. Ogromna jest siła rażenia. Obraz Wasilewskiego jest pięknie … Czytaj dalej Piękny film o krzywdzie, czyli ZJEDNOCZONE STANY MIŁOŚCI. Od 29 lipca w kinach

Życie to tylko zlepki naszych i cudzych historii (Life is just clusters of our and others’ stories, 2016)

Koniec maja pomiędzy Andruchowyczem a Hrycakiem. Przyjechałam do Lwowa i pierwszą osobą, którą zobaczyłam na stopniach dworca kolejowego, był Jurij Andruchowycz. Wracałam do kraju z dworca autobusowego. Czekając na odjazd autokaru, sączyłam kwas obok Jarosława Hrycaka. Wiem, to nic nie znaczy. Wracałam do Krakowa i niedaleko po przejechaniu granicy minęłam miejscowość Gwizdaj. No, jak ci … Czytaj dalej Życie to tylko zlepki naszych i cudzych historii (Life is just clusters of our and others’ stories, 2016)

Muzyka, która nie gaśnie. Pohoda Festival 2016

Dni od 7 do 10 czerwca zapamiętam jako niekończącą się błogość. Pohoda pod znakiem przygody i muzyki, która nie gaśnie. Szczęście, beztroska i spieczone ramiona. Wycieczki w poszukiwaniu cienia, wymiany płynów. Minimum egzystencji, długie objęcia ze sztuką. Brakuje mi słów, bo jeszcze nie mieszczę się we wszystkim, co przeżyte. Myślami nadal jestem na lotnisku w … Czytaj dalej Muzyka, która nie gaśnie. Pohoda Festival 2016

Mesjasz, odnalezienie zguby i skorpion. KSIĘGI JAKUBOWE Olgi Tokarczuk

Napisane jest, że trzy rzeczy przychodzą, kiedy się o nich nie myśli: Mesjasz, odnalezienie zguby i skorpion. Ja bym dodał i czwartą - wezwanie do wyjazdu. Ja bym dodała i piątą – genialną literaturę, która jest składową wszystkich poprzednich. Podobno napisanie “Ksiąg Jakubowych” zajęło Oldze Tokarczuk sześć lat. Mnie zabranie się za czytanie zajęło jakieś … Czytaj dalej Mesjasz, odnalezienie zguby i skorpion. KSIĘGI JAKUBOWE Olgi Tokarczuk

Słowa, jakich nie używałam przez lata (Words, that I haven’t used for years, 2016)

Znowu korzystam z języka, który zbyt długo był martwy, odłożony na półkę, zalany formaliną. Znowu używam słów, poznaję nowe i nie chcę, żeby zastygały. Jak pisał Jacek Podsiadło w Historii: (…) znowu słyszę i używam słów, jakich nie używałem przez lata. Dogorywam. Niewiele nauczyło mnie życie: wykrętów, ustępstw, zaprzeczeń. Pionowa kreska kursora mruga wyczekująco, co … Czytaj dalej Słowa, jakich nie używałam przez lata (Words, that I haven’t used for years, 2016)

Dwa Boże Ciała. Lwów (Two Feasts of Corpus Christi. Lviv, 2016)

Koniec maja pomiędzy jednym Bożym Ciałem a drugim. Każdy powód jest dobry, by odwiedzić Lwów. Uzupełnić płyny lokalnymi trunkami, ulubionymi smakami, których nie ma sensu sobie odmawiać. Kwas. Kilkanaście rodzajów wina na kieliszki. Oczywiście, że nie pamiętasz. Między jednym Bożym Ciałem, świętowanym w Polsce, jak zawsze, we czwartek, a drugim, obchodzonym we Lwowie dopiero w … Czytaj dalej Dwa Boże Ciała. Lwów (Two Feasts of Corpus Christi. Lviv, 2016)

Poezja to jest sekta. Poezja jest dla brzydkich

NOCE I DNIE ŚWIRA Na pewno oglądaliście Dzień Świra, w którym Adaś Miauczyński (tak, genialny Marek Kondrat) rozlicza się z życiem. Jakby ktoś zapomniał, pokrótce przypominam najistotniejszy wątek: Adaś na studiach polonistycznych myślał, że złapał Boga za nogi. Myślał, że po studiach czeka go nie praca, ale misja. Oczywiście okazało się, że rzeczywistość jest smutna, … Czytaj dalej Poezja to jest sekta. Poezja jest dla brzydkich

Przewaga gór (Advantage of mountains, 2016)

Góry mają oczywistą przewagę nad nizinami. Wychowywałam się w regionie, w którym najtańszą i najprzyjemniejszą rozrywką w pogodny weekend było wyjście w góry. Chodziliśmy na całodniowe wycieczki jak na zwykły spacer, w trampkach, starych spodenkach, spranej podkoszulce, ze szkolnym plecakiem. W plecaku była woda, świeże bułki, pomidory, które jedliśmy jak jabłka, bez krojenia. Wychodziliśmy bardzo … Czytaj dalej Przewaga gór (Advantage of mountains, 2016)

Zapiski z dawnej podróży. Po co jeżdżę na Ukrainę?

Zapisywanie to dobry nawyk, pozwala odżywiać pamięć, umożliwia jej przetrwanie. Chyba żadne dziecko, które idzie do szkoły i uczy się pisać, nie wie, jak istotną rolę to zajęcie spełni w jego życiu. Pisanie podań, wniosków, raportów, skarg i zażaleń. Jeszcze do niedawna - pisanie donosów. W totalitarnych państwach analfabetyzm pozwala uchronić godność. Początek końca lata. … Czytaj dalej Zapiski z dawnej podróży. Po co jeżdżę na Ukrainę?

Tłusta tkanka miasta. Dwa wiersze ze Lwowem w tytule

lwów tłuste tkanki miasta rozkład gołębi i cyganów z dziećmi psami walka grajków o parę kopiejek na śmierć lub życie po śmierci coraz szybszy puls szkielet mocnych słów których nie można cofnąć stają w gardle jak ość jak szkło wino i jazz na żywo w podwórzu zwykle cichej kawiarni tyle tu bólu co hipnozy   … Czytaj dalej Tłusta tkanka miasta. Dwa wiersze ze Lwowem w tytule