modlę się o szybką śmierć poprzez ścięcie już niemal wyschły wszystkie soki szukam języka w którym wiedziałbym jak się pożegnać _____________ obraz autorstwa Roberta Motherwella
Kategoria: Wyrazy obce (2014-2015)
Wiersze jeszcze świeże, jątrzące się, choć ukończone i zebrane we wrześniu 2014 roku. Kiedy pojawił się zalążek „Wyrazów obcych”, nie wiedziałam, że napiszę przyszłość. Że nie powinnam była.
transatlanticism
wypluć to z siebie rzężenie pisać zakładać szwy niech się zabliźnij przyśnij snem miękkim i miłym jak brzuch szczeniaka przyśnij przeklęta zima nie chce się skończyć nozdrza z trudem łapią powietrze krew w skrzelach problemy z krążeniem serce marznie niedługo będzie krą górą lodową co rozbije niejeden statek
wisła
rozlewa się w żyłach nikt mnie nie uratuje prócz jeszcze ciepłe ręce jeszcze bije serce komu za późno nikt nie zauważy zmiany krajobrazu _________________________ obraz autorstwa Adama Halla [link]
tyle
tyle wokół śmierci. zbierzmy do słoika rozdajmy biednym. weźmy do piwnicy nakarmmy szczury i bezdomne koty.
być to być postrzeganym
piżama pachnie papierosami ciepłymi wczorajszymi snami o potędze trzy metry kwadratowe to za mało jak na moje ciało ciało które rozpada się które _____nie ma ____________kołyski trzecia rano krótsza wskazówka jest ostrzejsza rozcina tkanki na przedramieniu krew jest słodka lepka i tłusta jak awokado choć nie jest zielona patrzę za okno i już jestem za … Czytaj dalej być to być postrzeganym
za oknem minus pięć
dzień otwarty jak rana jeszcze nie wiem czy kłuta czy szarpane goją się gorzej
tren
nie oddycham nasłuchuję szukam języka który mówi prawdę by go okaleczyć wypruwam to serce co noc co rano jest z powrotem na miejscu tłucze się jak ćma o klosz kurze łapki zmarszczki pieprzyki mapa która tym razem prowadzi od ciebie
powrót
piekący spokój puls nieistnienia oddychanie wapnem grubych ścian drapanie pleców do bólu do zdarcia paznokci
niedopatrzenie
linia życia cienka jak nić płytka jak oddech głęboka jak noc kruchy jest język wiersza list do ciebie pełen snów już je gdzieś wszystkie słyszałam przejęzyczenie jest światłem
nie pamiętam już twojego ciała
papierki po cukierkach i bandaże czerwień kwitnąca na przedramieniu jak róża tępe ostrze języka bo to jest język ognia poza tym nic tylko brud za paznokciami pierwszy śnieg tego lata popatrz na parapet