Geometryczna tkanka miasta. Czerniowce (Geometric tissue of city. Chernivtsi, 2011)

Nie pamiętam, czy wspominałam o Czerniowcach? O pierwszej podróży na Ukrainę, która zaszczepiła we mnie chęć powrotów? Pierwsze, dość pokraczne zetknięcia z językiem, kiedy okazało się, że łatwiej nam się porozumieć po rosyjsku. Zapach ziemi, który wdzierał się przez otwarte okna marszrutki. Podróż, za którą od razu wiadomo było, że kryje się przygoda. Przeszywające zimno … Czytaj dalej Geometryczna tkanka miasta. Czerniowce (Geometric tissue of city. Chernivtsi, 2011)

Wiedeń. Miasto posągów (Vienna. The city of statues, 2009)

Wiedeń jest cały w posągach. Cały w proporcjach, geometrii, mitologii. Nocami herosi nie pozwalają się poczuć samotnie. Ochraniają miasto, gotowi opuścić cokoły, jeśli istniałoby ryzyko niebezpieczeństwa. Wiedeń pełen jest sprzeczności. Ludzie w biegu i bezdomni bez poczucia czasu. Sztuka, która nie musi ukrywać się po kątach. Przebierańcy, złodzieje i klown grający na skrzypcach, który beznadziejnie … Czytaj dalej Wiedeń. Miasto posągów (Vienna. The city of statues, 2009)

Życie to tylko zlepki naszych i cudzych historii (Life is just clusters of our and others’ stories, 2016)

Koniec maja pomiędzy Andruchowyczem a Hrycakiem. Przyjechałam do Lwowa i pierwszą osobą, którą zobaczyłam na stopniach dworca kolejowego, był Jurij Andruchowycz. Wracałam do kraju z dworca autobusowego. Czekając na odjazd autokaru, sączyłam kwas obok Jarosława Hrycaka. Wiem, to nic nie znaczy. Wracałam do Krakowa i niedaleko po przejechaniu granicy minęłam miejscowość Gwizdaj. No, jak ci … Czytaj dalej Życie to tylko zlepki naszych i cudzych historii (Life is just clusters of our and others’ stories, 2016)

Tapety i sztukateria. Grecja (Wallpapers and stucco. Greece, 2009)

Co mogę powiedzieć o krajobrazach, panoramach bez znaczenia, kiedy ty nie możesz ich zobaczyć. Ile mogę napisać o odcieniach wody, o każdej porze dnia i nocy. Jak opisać błękit i wszystkie szarości. Co powiedzieć o chmurach z waty cukrowej albo o tych burzowych, jak odlanych ze stali. O nocnych wędrówkach, kiedy niebo przelewa się w … Czytaj dalej Tapety i sztukateria. Grecja (Wallpapers and stucco. Greece, 2009)

Polskie wakacje. Międzyzdroje (Polish Holiday. Miedzyzdroje, 2008)

Miałam osiem lat, kiedy pierwszy raz dostałam aparat fotograficzny. Był to niewielki canon na klisze. Kiedy wyjeżdżałam z nim gdzieś, na przykład na wyjazd kolonijny nad morze, potrafiłam zużyć nawet cztery, pięć filmów. Czasem zdarzało się tak, że nie było mnie na żadnym zdjęciu, co wywoływało ogromną złość rodziców. Płacili za setki nikomu niepotrzebnych fotografii, … Czytaj dalej Polskie wakacje. Międzyzdroje (Polish Holiday. Miedzyzdroje, 2008)

arytmia

dzieci bawiły się na podwórzu szybka piłka z twojej strony nagle odejść choć deszcze zaraz potem śnieg w szufladzie niewywołane zdjęcia jak pęknięcia że byliśmy szczęśliwi tej nocy wyjątkowo często jeździły karetki ich światła migotały w oknie jak zastawki