Rzućmy wszystko i jedźmy w Karpaty Ukraińskie. Lwów i Worochta

Prawdziwie odpoczywa się tylko w podróży, bez przestawiania wszystkich mebli w domu, mycia okien, sprzątania piwnicy. Na to i tak nigdy nie ma czasu. Prawdziwie podróżuje się w głowie.

Niedziela, proza i czasu kurz

Coraz częściej myślę prozą. Jest 8 kwietnia, tydzień po Wielkanocy. Tydzień. Nie zauważyłam, kiedy minął. Nie zauważyłam marca i lutego. Przez palce przeleciał rok, teraz unosi się za nim tylko kurz (...)

Październik

Jesień. Ci, o których już zapomnieliśmy, wracają. Ci, o których pamiętamy, nie przychodzą.

W głowie jazzgot, w sercu drzazgi

Tu mnie szukaj, tu mnie nie znajdziesz. Piszę, żeby cię zatrzymać.

Deszcze niespokojne

Co słychać? U mnie deszcze niespokojne. Głowa pęka, ciało jest napięte, jakby ciągle w stanie wojny.

2 000 km / 1 500 słów o problemie czasu i drogi, rozstaniach i powrotach. O Pradze

Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad problemem czasu tak bardzo, jak teraz. Możliwe, że pierwszy raz miało to miejsce jakieś osiem lat temu, podczas czytania "Czarodziejskiej góry" Tomasza Manna. Zadziwiało mnie iluzoryczne niepoddawanie się akcji powieści upływowi czasu, choć czas jest wszechobecny, związany ze zmianami pór dnia, roku, ale wydaje się, jakby nie płynął w … Czytaj dalej 2 000 km / 1 500 słów o problemie czasu i drogi, rozstaniach i powrotach. O Pradze

Dziennik sPOD RÓŻY II. Literatura, Lwów, lewitacja

czyli 18 Forum Wydawców we Lwowie, 14-18 września 2011 r. Tekst ukazał się w kwartalniku literacko-artystycznym s Z A F a w grudniu 2011 r. ____________________________________________________________________ Ten kraj wciąga jak kofeina podawana doustnie, z rana. Koleiny, po których toczą się (historia zatacza) koła, koleje wydarzeń odbijane nie tylko na drodze, ale przede wszystkim gdzieś w … Czytaj dalej Dziennik sPOD RÓŻY II. Literatura, Lwów, lewitacja