cześć miastu w kwarantannie
#stayathome
cześć miastu w kwarantannie
cześć miastu w kwarantannie
życiopisanie. wiersze na każdą okazję, również na kwarantannie.
Dębniki, do zobaczenia. Already miss me in you.
chodź ze mną, wejdź w dźwięk, rozbierz rytm, wybierz czerń. wybierz głód. wybierz dreszcz. deszcz. 15.05.2017
skóra lepi się jak stolik po rozlanym gin & tonic. mokre usta wycieram w zgięcie w łokciu. w tle szumi klimatyzacja, w głośnikach Lapalux. I didn't want you to leave. wieczór, lekki pot w powietrzu i perfumy. duchy. piasek skrzypi miękko pod butami. wszystkie światła miasta błyszczą w oczach, kiedy tańczysz boso na ulicy. jest … Czytaj dalej I didn’t want you to leave
Kolejny wiersz o tym samym, spisany na kacu i olbrzymim jet lagu.
język architektury,/ który się dobrze czyta./ szkielet kamienic/ i mięso betonu./ tracę spójność,/ dzielę się na/ szkło, papier, plastik.
Na co komu dizajn? Przecież przedmioty codziennego użytku mają być praktyczne i czemuś - właśnie - służyć. Od doznań estetycznych są obrazy i inne dzieła sztuki, prawda?
Co słychać? U mnie deszcze niespokojne. Głowa pęka, ciało jest napięte, jakby ciągle w stanie wojny.
Ta historyjka zaczęła się jakoś lutym albo marcu. Było piekielnie zimno, o kilkaset procent przekroczone normy smogu. Był środek tygodnia, jechałam jak co dzień około 8:00 do pracy. Wysiadłam na Rondzie Matecznego i poszłam w stronę Rzemieślniczej. W okolicach BP zaczepił mnie facet z aparatem na statywie, zagadał po angielsku, czy zgodzę się, żeby mi … Czytaj dalej Bloomberg próbuje zrozumieć krakowski smog