Czerniowce. Za każdym razem miałam do was inne uczucie, za każdym razem coraz cięższe serce. I te bezpańskie psy, które watahami pałętały się wszędzie, spały w słońcu, tam, gdzie najcieplej, jakby tylko po to, żeby odejść. I staruszkowie, którzy te psy dokarmiali, którzy całe dnie spędzali na ławkach w parku, z gazetą albo książką. I … Czytaj dalej Bezdomne psy i samotni ludzie. Czerniowce (2011)
Tag: czerniowce
Geometryczna tkanka miasta. Czerniowce (Geometric tissue of city. Chernivtsi, 2011)
Nie pamiętam, czy wspominałam o Czerniowcach? O pierwszej podróży na Ukrainę, która zaszczepiła we mnie chęć powrotów? Pierwsze, dość pokraczne zetknięcia z językiem, kiedy okazało się, że łatwiej nam się porozumieć po rosyjsku. Zapach ziemi, który wdzierał się przez otwarte okna marszrutki. Podróż, za którą od razu wiadomo było, że kryje się przygoda. Przeszywające zimno … Czytaj dalej Geometryczna tkanka miasta. Czerniowce (Geometric tissue of city. Chernivtsi, 2011)
border
uciekać od ludzi tym bardziej potrzebować braku dystansu bać się przywiązań nadszarpnięć w boku kości które nie są ogrzewane potrzebują spłonąć zimne dłonie i stopy świadczą o chorobie serca
Dziennik sPOD RÓŻY, czyli українська троянда
Tekst ukazał się w kwietniu 2010 roku w czasopiśmie "Okowykol Okularny" (dodatku do "Protokołu Kulturalnego"). ______________________________________________________________ Jest już po północy, w radiu zwiastują trzeci kwietnia, niedzielę, a ja za kilka godzin wyruszę w kosmiczną trasę Kraków Główny – Przemyśl Główny, a później to już z górki, Lwów i Czerniowce. Tymczasem cała rozpiętość nocy przede mną, … Czytaj dalej Dziennik sPOD RÓŻY, czyli українська троянда