8 najlepszych piosenek zespołu HEY. Na cholernie zi-wio-letnie dni

Kolejna, tym razem muzyczna kartka z kalendarza. Jest rok 2009, bielskie święto studentów. Kulminacją programu jest Hey.

Był początek gimnazjum, muzyka coraz bardziej gęstniała we krwi. Było odkurzanie starych płyt, zalegających gdzieś w domu na strychu. Pojawiało się gitarowe granie z najlepszego okresu polskiego rocka. Dżem, O.N.A., Ira, Kult, Hey. Było powolne poszukiwanie nowych brzmień, pierwsze samodzielne wyjazdy na koncerty. Było życie w niebieskich tonacjach bluesa, było ciężkie brzmienie gitar. Było ostre pogo, gubienie butów, utraty świadomości.

Był początek gimnazjum, internet na korbę. Zanim udało mi się zarobić na ulubione płyty Hey’a, musiałam się uciekać do różnych sposobów, aby móc ich posłuchać. Wrodzona pedantyczność nakazywała chronologiczny porządek zapoznawania się z twórczością zespołu, który na wiele lat stał się moim ulubionym.

To były odkrycia, wyładowania elektryczne na skórze. To były chwile, w których czułam, że mam dostęp do sacrum. Tylko kilka razy miałam tak silne wrażenia mistyczno-muzyczne. Pierwsze albumy Hey’a, potem PJ Harvey. Proza Jerzego Pilcha, poezja Rafała Wojaczka. Obrazy Rene Magritte’a. Porażenie pięknem przytrafiało mi się i później, ale chyba już nigdy z aż taką siłą.

________________________________________________

Wybrałam z każdej płyty, które łączą się z tamtym okresem, po jednym, ulubionym kawałku.

Wypisałam cytaty, które na różnych etapach mojego życia były mottem, wskazówką, zasadą, solą w oku. Czasem wszystko naraz.
Tak, najbardziej kocham Hey za teksty.

1. FIRE: “Eksperyment”

Nie ufaj ludziom, którzy ciągle głaskają cię, ściągają czapki.

2. HO!: “Ja sowa”

W dzień, gdy najsilniejsza światła moc
ma miłość się ukrywa, bo jest sową.
Nigdy się nie dowiesz, jak wielki to ptak,
bo w twym sercu gniazdo wije, wije wróbel.

W dzień gdy najsilniejsza światła moc
są słowa, których nigdy nie wypowiem.
Wstyd, jakiego nie znam w nocy, sznuruje mi usta,
obojętność jest królową zimną, nieczułą.

3. HELEDORE: “List”

A te dni ciszy, które dzielą nas,
podpowiadają mi złe obrazy.
Muszę to przespać, przeczekać,
przeczekać trzeba mi,
a jutro znowu pójdziemy nad rzekę.

4. ?: “r.e.r.e”

(…) jestem tylko okiem, spojrzeniem,
bezszelestnym uwielbieniem.
Tak wielka jest ta bliskość,
że miejsca brak
na jeden obcy oddech.

5. KARMA: “O suszeniu”

Suszę kwiaty, by spamiętać
te wszystkie
urodziny,
oświadczyny.
Pocałunki w rękę, usta i policzki.

Suszę grzyby bo wrzucane
do zupy pełnymi garściami
są cudownym wspomnieniem jesieni
w te cholerne zi-wio-letnie dni.

I nasze szczęście zasuszone
Na fotograficznym papierze.

6. HEY: “Piękna pani z czółenkiem”

Każda inny widzi cel,
każda swoje sumienie ma.
Choć to dziwne, ja sumienia mam dwa.

7. SIC!: “Z rejestru strasznych snów”

Banalny słońca wschód,
przewidywalny zachód.
Poranki nie cieszą mnie,
rozczarowują noce.
Nudzi mnie Nowy Jork,
nie zachwyca Paryż.
Styczeń, luty, maj,
gdzieś zgubiłam
marzec.

Mija kolejny dzień,
lato wypiera wiosnę.
Za oknem śpiewa ptak,
dzieci sąsiadom rosną.
Drogi zasypał śnieg,
chyba przyszły święta.
Kolęda, kolęda,
już wiem, że nigdy nie będziesz mój.

8. MUSIC MUSIC: “Mru-Mru”

Za oknem minus pięć,
nie kocham cię już.
Wiatr zrywa czapki z głów,
nie kocham cię już.
Przez noc,
zasypie śnieg
nasz park.
Dzieciaki wyjmą rankiem
z piwnic sanki.

Nie ma mnie tu,
duch ciało opuścił.

Za oknem dziki skwar,
nie pragnę cię już.
Powietrze ani drgnie,
nie pragnę cię już.
Przez noc
pogrąży się
nasz park
w nieznośnym wręcz
odcieniu zieleni.

________________________________________

Ał. Te piosenki ciągle gryzą w pięty, wbijają się pod paznokcie. Są rany, które się nie zabliźnią.

Reklama

4 myśli na temat “8 najlepszych piosenek zespołu HEY. Na cholernie zi-wio-letnie dni

  1. Twój wybór przypomniał mi koncert Hey, na którym byłam. Kasia dziękowała za każdą piosenkę, a ochroniarze stojący pod sceną za każdym razem parskali śmiechem. Nie wiem co ich tak bawiło, ale wiem na pewno, że mimo tego incydentu był to jeden z najlepszych koncertów w moim życiu :)

    Polubione przez 1 osoba

  2. Ciężko było wybrać po jednej, wygrały skojarzenia z konkretnymi wydarzeniami. Gdybym miała zrobić własną składankę „The Best of”, byłby to album wielopłytowy. ;-) Bardzo się cieszę, że więcej osób ma tak piękne „fanaberie”. ;-)

    Polubione przez 1 osoba

  3. „Podziwiam”, że umiałaś wybrać po jednej ;) Pod względem związanym z muzyka dosłownie kocham Nosowską z HEY a i solowo jest podobnie chociaż już z większymi zastrzeżeniami. Odkurzyłaś mi moje wspomnienia i zetknięcia się z nią/nimi. Cudowna osoba, cudowny zespół, niesamowita muzyka. i teksty, teksty i znowu teksty:) Oni przypominają się sami co jakiś czas, ale fajnie zobaczyć, że to nie tylko moja fanaberia;)

    Polubione przez 1 osoba

Co myślisz?

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s