Zamiast powieści: “Tu jest pochowany Fantomas” Jurija Andruchowycza

Najnowszy zbiór esejów Jurija Andruchowycza "Tu jest pochowany Fantomas" utwierdził mnie w przekonaniu, że ukraiński pisarz jest dzisiaj zdecydowanie lepszym komentatorem życia politycznego, społecznego, kulturalnego, niż  prozaikiem. Raczej publicysta, niż pełnokrwisty twórca. Co się stało, że przez ostatnie dziesięć lat czytelnicy na próżno czekają na kolejną książkę, która równałaby się miarą z “Rekreacjami” czy “Perwersją”? … Czytaj dalej Zamiast powieści: “Tu jest pochowany Fantomas” Jurija Andruchowycza

O odkrywaniu na nowo miasta, którego nie ma. Lwów. Część pierwsza

* Muszę patrzeć na Lwów inaczej niż do tej pory, żeby nie bolało. Ty wiesz. W odtwarzaczu zapętliło się Andruchowyczowe nie jedź do Lwowa, nie ma takiego miasta. Jeszcze kilka razy usłyszę tę mantrę i naprawdę uwierzę. Bo jeśli nie istnieje miejsce, nie istnieje też czas. Skoro nie ma czasu, jesteśmy wieczni, z kieszeniami pełnymi … Czytaj dalej O odkrywaniu na nowo miasta, którego nie ma. Lwów. Część pierwsza

09 ||| SNY O WYPRAWIE NA WSCHÓD

Jeżdżę bez celu, bez sensu. W końcu tramwaje porzucają mnie. Nagle zajeżdżają do zajezdni Podgórze albo Nowa Huta. Wypluwają mnie jak ość na zimny talerz północy. Późną tarczę nocy. Mnę się w sobie, wracam w towarzystwie bardzo marnym, własnym. Dobrze mieć piersiówkę w pięści, trzymać się kurczowo jak brzytwy. Upijać się z braku laku i … Czytaj dalej 09 ||| SNY O WYPRAWIE NA WSCHÓD