W podziemiach Barcelony wylegują się auta
jak zmarznięte koty.
Koty przemykają ulicami, na których są znaki,
ale nie ma zasad.
Na rondzie nikt nie wie, dokąd jedzie.
Nikogo to nie dziwi.
Na jednokierunkowej tyłem lub pod prąd.
Nikogo to nie dziwi.
Koty często tulą się do siebie.
Drapią się i na siebie warczą.
Nikogo to nie dziwi.
______________
Czytaj więcej:
Racja, to by było idealne. Ale zmienia się ten stan i np. w Krakowie pojawiły się naziemne przejścia dla pieszych i sygnalizacja, a jeszcze niedawno ruch pieszy był pod wiaduktem lub mostem. :)
PolubieniePolubienie
Gdyby tak w polskich miastach, samochody jeździły tunelami, a tak to autostrady w środku miasta…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki! ;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Strasznie mi się podoba porównanie aut do kotów :D Zapamiętam je
PolubieniePolubione przez 1 osoba