Wideowiersz: tramwaje na zajezdni jak senne #9

Tramwaje w Krakowie. Podglądanie, oglądanie, przenikanie. Odbicia w szybach i źrenice, przeźrocza. Pociągi do Warszawy, stukot kół pachnie czymś nieznanym. Przez pole leci sarna. Czytanie, patrzenie, słuchanie. Nikt nie chce przegapić swojej stacji. Kiedyś do mnie nie dojedziesz i nawet tego nie spostrzegę.

Więcej wideowierszy: YouTube.

6 myśli na temat “Wideowiersz: tramwaje na zajezdni jak senne #9

  1. Dzięki serdeczne. Też za techniczną uwagę – jakoś staram się zawsze wymanewrować tym tekstem, żeby był widoczny, ale może przestanę się bać cienia pod tekstem dla wygody czytania… ;-)

    Polubione przez 1 osoba

  2. Ja to te Twoje wideowiersze już dawno zdążyłam polubić ;)

    Jedna uwaga czysto techniczna: czasem litery zlewają się z tłem, co utrudnia przeczytanie.

    Polubione przez 1 osoba

  3. Środki komunikacji miejskiej w ogóle mają urok. Zawsze patrzę w okno, obserwując to, co płynie za nim i to, co się w nim jednocześnie odbija. Fantastyczna sprawa :D

    Polubione przez 1 osoba

Co myślisz?

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s