Nauka odpoczywania. Thassos (Learning to rest. Thassos, 2009)

Wydaje się, że odpoczywać jest łatwo - wystarczy nic nie robić. Można też dobrze zjeść, podziwiać ładne widoki, trochę się upić, przemierzać przestrzeń aż do mrowienia nóg i spalenia ramion. Można obejrzeć niewiele wymagający film, posłuchać głośnej muzyki na koncercie, tańczyć pogo. Można poczytać wciągającą książkę czy magazyn, zasnąć z herbatą w ręce i cieszyć … Czytaj dalej Nauka odpoczywania. Thassos (Learning to rest. Thassos, 2009)

REISEFIEBER

Zawsze, kiedy wyjeżdżam, czuję niepokój przed byciem w zawieszeniu, pomiędzy jednym miejscem a drugim. Niemiejsce zakłada nieistnienie. W podróży wszystko może się wydarzyć. Przed wyjazdem nie mogę się skupić, biegam, ale niczego nie robię, ledwie radzę sobie ze spakowaniem walizki. Ledwie sobie radzę. Wyjeżdżam poza granicę miasta i wymyślam dla siebie różne rodzaje śmierci. W … Czytaj dalej REISEFIEBER

Tapety i sztukateria. Grecja (Wallpapers and stucco. Greece, 2009)

Co mogę powiedzieć o krajobrazach, panoramach bez znaczenia, kiedy ty nie możesz ich zobaczyć. Ile mogę napisać o odcieniach wody, o każdej porze dnia i nocy. Jak opisać błękit i wszystkie szarości. Co powiedzieć o chmurach z waty cukrowej albo o tych burzowych, jak odlanych ze stali. O nocnych wędrówkach, kiedy niebo przelewa się w … Czytaj dalej Tapety i sztukateria. Grecja (Wallpapers and stucco. Greece, 2009)

Fotoetiudy: mewy (Photoétudes: gulls, 2009)

Podróż, podczas której próbowałam swoją pierwszą amatorską lustrzankę. Wcześniej czytałam podręczniki, uczyłam się kadru, obsługi aparatu. Przysłony, migawki i inne czułości. Jednym z większych wyzwań było dla mnie fotografowanie obiektów w ruchu. Na Thassos nie potrzebowałam ochotników. Srebrzyste ptaki rozcinały niebo. Nie było żadnego błękitnego fragmentu bez zadrapań i blizn. Mewy na wyspie były tak … Czytaj dalej Fotoetiudy: mewy (Photoétudes: gulls, 2009)

Czarny kot przynosi pecha, biały kot przynosi skorpiony (Black cat brings bad luck, white cat brings scorpions, 2009)

Ludzie interesują mnie bardziej niż zwierzęta. I to jest błąd. Może gdybym skupiła się na nich, nie miałabym tylu problemów, tak rozstrojonych nerwów, tylu nieprzespanych nocy, tylu problemów z prawem, sercem, bałaganem. Może lepsze byłoby moje skupienie, mniejsze drżenie rąk na co dzień. Może więcej miejsca byłoby w płucach, chęci więcej do wyjść z domu, … Czytaj dalej Czarny kot przynosi pecha, biały kot przynosi skorpiony (Black cat brings bad luck, white cat brings scorpions, 2009)

Grecja. Piękno i alergia (Greece. The beauty and allergy, 2009)

Grecja. Dech ustawał w piersiach od alergii i nadmiaru piękna. Grecy. Musieliśmy się przestawić na ich obowiązkowe sjesty, wino tańsze od mineralnej wody. Pobudki o świcie od wilgotnego powietrza. Zasypianie o zachodzie słońca w lekkim kołysaniu morza, z brzuchami pełnymi jego owoców. Otwartość mieszkańców, spokój cerkwi. Był rok 2009 i nie do końca umiałam przeżywać … Czytaj dalej Grecja. Piękno i alergia (Greece. The beauty and allergy, 2009)

8 najlepszych piosenek zespołu HEY. Na cholernie zi-wio-letnie dni

Kolejna, tym razem muzyczna kartka z kalendarza. Jest rok 2009, bielskie święto studentów. Kulminacją programu jest Hey. Był początek gimnazjum, muzyka coraz bardziej gęstniała we krwi. Było odkurzanie starych płyt, zalegających gdzieś w domu na strychu. Pojawiało się gitarowe granie z najlepszego okresu polskiego rocka. Dżem, O.N.A., Ira, Kult, Hey. Było powolne poszukiwanie nowych brzmień, … Czytaj dalej 8 najlepszych piosenek zespołu HEY. Na cholernie zi-wio-letnie dni

Polskie wakacje. Międzyzdroje (Polish Holiday. Miedzyzdroje, 2008)

Miałam osiem lat, kiedy pierwszy raz dostałam aparat fotograficzny. Był to niewielki canon na klisze. Kiedy wyjeżdżałam z nim gdzieś, na przykład na wyjazd kolonijny nad morze, potrafiłam zużyć nawet cztery, pięć filmów. Czasem zdarzało się tak, że nie było mnie na żadnym zdjęciu, co wywoływało ogromną złość rodziców. Płacili za setki nikomu niepotrzebnych fotografii, … Czytaj dalej Polskie wakacje. Międzyzdroje (Polish Holiday. Miedzyzdroje, 2008)

Starzy ludzie, puste miasto. Bielsko-Biała (Old people, empty city. Bielsko-Biala, 2008)

To było dawno temu. Miałam 17 lat i zero planów. W tym wieku starość była mi tak obca, jak perspektywa pojawienia się komety Halleya. Jeździłam z małego miasteczka do dużego miasteczka. Jeździłam tam, gdzie były kinowe multipleksy, gdzie można było zjeść makdonalda. W Bielsku-Białej były prawdziwsze niż w moim miasteczku pizzerie i kawiarnie. Były wielkie … Czytaj dalej Starzy ludzie, puste miasto. Bielsko-Biała (Old people, empty city. Bielsko-Biala, 2008)

Przyświecało nam słońce. Notatki z podróży w Karpaty Wschodnie

Lwów-Jaremcze W drodze już od kilku dni. Teraz: pociąg na trasie Lwów-Jaremcze. Czy do życia potrzeba mi czegoś więcej, niż stukotu kół, wesołej kompanii? Na stopach mnóstwo odgniotów, siniaki aż do krwi, ale kiedy nie mogę dalej iść, myślę o tym, że trzymasz mnie za rękę. Im bliżej gór, tym rzadsze powietrze. Gorąco, nie ma … Czytaj dalej Przyświecało nam słońce. Notatki z podróży w Karpaty Wschodnie