Nauka odpoczywania. Thassos (Learning to rest. Thassos, 2009)

Wydaje się, że odpoczywać jest łatwo – wystarczy nic nie robić. Można też dobrze zjeść, podziwiać ładne widoki, trochę się upić, przemierzać przestrzeń aż do mrowienia nóg i spalenia ramion. Można obejrzeć niewiele wymagający film, posłuchać głośnej muzyki na koncercie, tańczyć pogo. Można poczytać wciągającą książkę czy magazyn, zasnąć z herbatą w ręce i cieszyć się tym, że nic się nie wydarza.

Można wyjechać, choć podróże nie zawsze idą w parze z odpoczywaniem. Czasem trudno odciąć się od natłoku informacji, obowiązków, terminów, ludzi. Czasem od tego tak gęstnieje powietrze, że można patrzeć, ale niczego nie zauważać.

W Grecji nie umiałam odpoczywać. Uciekałam, wyłączałam się, czytając pięć dramatów Głowackiego i jedną książkę Pilcha. Jedynym sposobem, by wrócić do siebie, był aparat i dwa obiektywy. Wreszcie mogłam się skupić na jednej czynności, jednym małym wycinku rzeczywistości.

Świat nareszcie był mały, możliwy do ogarnięcia.

————————————————————

Więcej zdjęć: 500px.com/klaudiaraczek

Co myślisz?

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s