staruszka, co siedzi drugą godzinę na przystanku,
czeka już chyba tylko aż wywiozą ją na śmietnik.
w poniedziałek z rana jest wywózka
mebli.
ta, która mogłaby być moją babką, uderza piętą
w krawężnik. nadaje miastu częstotliwość.
buty istotnie są z jej własnej skóry.