Paliwo spala się w tempie papierosa.
Probuję wyrównać tętno do twojego tętna
ale słyszę tylko galop może tętent.
Muzyka gra z głośników, metronom
wymierza takty, bo ten utwór to jest droga
podzielona na odcinki, kropki, pauzy.
Mijamy opuszczone bloki, dworce, targi,
pod oczy wcierasz brokat i zagryzasz wargi.
Karuzela jak różowe złoto mieni się w oddali.
Cisza jak przed burzą, noc, neony na szybie,
latarnie raz po raz rozszerzają źrenice.
Nów i znów puste ulice, domy, place,
i papieros spala się w tempie ulicy,
przyspieszenie, galop, serca metronom
nie nadąża rozszerzać nowiu,
i twój brokat pod oczami jak różowe złoto,
karuzela bloków, dworców, targów,
i jeszcze szybciej, mijają się wargi,
i muzyka odcinków, kropek, pauz,
w szybach burza z neonami.
Noc i nic chowam między wierszami.
17.02.2020
____________
Dzięki M. i S. za róż i brokaty na co dzień.