Całe ciało miał złożone ze strupów. Z trupów pamięci po niej. Z pajęczyny wszystkich dotknięć, zetknięć, pocałunków. Mapa czułości, którą trzeba zapomnieć, żeby nie bolało tak jak teraz. Wydychał ostatnie opary miłości, coraz mniej czuł, coraz bardziej był. Pęczniał dzień i rozrastał się jak mróz na szybach. Śnieg na karoseriach zmarzniętych samochodów i skundlonej sierści … Czytaj dalej 09 ||| MĄKA, CUKIER, SÓL