Dzisiaj wyjątkowo będzie krótko, właściwie w ramach odpoczynku od pracy, bo aktualnie jestem w trakcie pisania dłuższego artykułu, będącego próbą diagnozy i zrozumienia współczesnej ukraińskiej poezji. Jest to zajęcie ciekawe, ale dosyć mózgochłonne.
Z tego powodu postanowiłam dla rozluźnienia półkul podzielić się swoją muzyczną fascynacją, ale i nawiązać przy okazji (cóż, zboczenie zawodowe) do Ukrainy.
LUDOVICO EINAUDI
Znacie kogoś takiego jak Ludovico Einaudi? Wcale nie dziwię się, że nie, bo nie ma on nawet po polsku strony na wikipedii, więc to w zasadzie tak, jakby nie istniał.
Jeśli już kojarzycie skądś tego urodzonego w 1955 roku pana, to nie zapewne z kasowego, świetnie przyjętego filmu Nietykalni (Intouchables) z 2011 roku, do którego ścieżkę dźwiękową napisał ten włoski kompozytor.
Einaudi tworzy muzykę bardzo minimalistyczną, często do filmów, dlatego permanentnie jest porównywany do Yanna Tiersena, choć moim zdaniem bliżej mu do Ólafura Arnaldsa.
EKSTREMISTA DOPADŁ PIANINO I NIE ZAWAHA SIĘ GO UŻYĆ
Niewiele osób wie, że to właśnie muzyka Ludovica Eunaudiego brzmiała z 24 na 25 stycznia 2014 roku w Kijowie, kiedy odbywało się starcie na ulicy Hruszewskiego podczas euromajdanu. Obok Urzędu Miasta, przy temperaturze -18 stopni Celsjusza, na pianinie pomalowanym w narodowe barwy, młody chłopak dzielnie grał muzykę włoskiego minimalisty.
W sieci niedługo później ukazało się nagranie zatytułowane Ekstremista z Euromajdanu dopadł pianino:
MUZYKA PRZECIWKO WŁADZY
Wydaje mi się to niesamowite, że ci „ukraińscy barbarzyńcy”, nie licząc pieśni ludowych, pieśni powstańczej armii, śpiewanego na okrętkę hymnu Jeszcze nie umarła Ukraina i okrzyków „Cześć Ukrainie!”, pokazali niebywałą wrażliwość muzyczną.
Podjęli się karkołomnego zadania – walczenia z wrogo nastawioną milicją utworami Einaudiego, walcami Fryderyka Chopina, Odą do radości Ludwiga van Beethovena, Imagine Johna Lennona czy kompozycjami wspomnianego wcześniej Yanna Tiersena.
Mimo, że pomysł był od razu skazany na porażkę, wielu osobom uświadomili lub przypomnieli, że prawdziwa siła nie tkwi w rękach i nogach.
Raczej Kulturalnie 