ze wszystkich stanów skupienia
najbardziej lubimy płyny.
chardonnay w południe
i zimne nitro w cieniu drzewa.
każde mrugnięcie oka
jest jak klatka z filmu,
moczę je w formalinie.
pachnie późnym bzem,
wisi nad nami ultramaryna.
nigdy nie będzie takiego lata,
ani więcej psów z andaluzji,
aluzji, interteksów, zależności,
uzależnień. kiedyś będziemy
wspominać, że choć nic nie było
w porządku, to jednak
wszystko było na miejscu.