podróże są złe. upijają mocniej niż johnnie wypity na trawniku,
na tyłach szkoły, pod osłoną dymu i czujnego oka (rażącego erotyką)
ciała pedagogicznego. ono nie zawstydza – samo czuje się
onieśmielone, jak stara matka młodego pana, co jej na weselu
spadła kiecka podczas walcowania parkietu. wystawiła ku ogólnej
podniecie swoje barchanowe majty w kwiaty (zdaje się że róże)
– właśnie podawano ogórkową.