Czy wierzymy w życie po śmierci czy nie, czy chodzimy na groby i zapalamy świeczki czy też nie, najistotniejsza wydaje mi się po prostu pamięć o naszych bliskich zmarłych.
Ważniejsze wydaje mi się przypomnienie sobie, jaką rolę w naszym życiu odegrali i czego nas nauczyli. Co nam po sobie pozostawili, a co ze sobą zabrali. O co chcielibyśmy ich zapytać, a co chcielibyśmy im opowiedzieć. Czy bylibyśmy sami z siebie dumni.
Łatwiej jednak sprowadzić to święto do kłótni nad kolorem tegorocznej wiązanki i które znicze do siebie pasują, a które nie. Kto przyniósł jakie. Kto posprzątał grób, a kto olał. Co sąsiedzi powiedzą i kto wygra w tegorocznym konkursie na przystrojenie nagrobka.
Z tego powodu, może dobrze, że dzisiaj cmentarze są zamknięte. Może znajdziemy też trochę więcej czasu na to, żeby się zastanowić, jaką rolę w naszym życiu odgrywają na co dzień inni ludzie i czego nas uczą. Co nam dają, a czego nam brakuje. O co chcemy ich zapytać, a co chcemy im opowiedzieć, póki jeszcze możemy uzyskać odpowiedź i być wysłuchani. Czy jesteśmy sami z siebie dumni.
Niżej wierszyk, który napisałam prababci 5 lat temu.
– – – – –
pierwszy listopada
prababcia często robiła na deser tarte jabłka
ze szczyptą cukru
teraz sama jest odrobiną
kurzu
– – – – –
Ślicznie dziękuję za te słowa i dobrego roku!
PolubieniePolubienie
Pięknie myślisz, odczuwasz i postrzagasz świat we wszystkich jego barwach i fakturach.
Wiedzę Twoje dobro i ciepło Twego serca. Kochaj i pozwól się kochać. Wybaczaj….
tak szybko ludzie odchodzą.
PS. Również kocham pierogi ;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba